4Risk

Odwiedzona przez Ciebie strona internetowa korzysta z tzw. cookie. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Zamknij komunikat.

Strona główna » Aktualności » Zdobywca Atlantyku Aleksander Doba wraca do Polski

Zdobywca Atlantyku Aleksander Doba wraca do Polski

21-10-2011

Po rocznej nieobecności w kraju, w najbliższy piątek 21 października o godz. 12:25, nasz Aleksander Wielki ląduję w Warszawie. Natychmiast po przylocie czeka go konferencja prasowa w hotelu Gromada Lotnisko a potem wiele spotkań w stolicy. W niedzielę o 16.56 dotrze pociągiem do Szczecina. Kim jest Olek trudno ująć w kilku zdaniach. Ten 65 letni podróżnik i zdobywca to nie tylko najbardziej aktywny i doświadczony polski kajakarz, ale także pilot szybowcowy, skoczek spadochronowy i jachtowy sternik morski.

W tym roku, po przepłynięciu kajakiem 5394 km w przeciągu 98 dni, Aleksander Doba, jako pierwszy Polak i trzeci człowiek na świecie, pokonał samotnie Atlantyk. Jako jedyny z tej trójki nie pomagał sobie żaglem. Całą trasę pokonał siłą własnych mięśni.

To było ostanie kajakowe dokonanie Olka, ale ma swoim koncie wiele innych, m.in. opłynięcie Bałtyku i Bajkału, przepłynięcie wzdłuż całej linii brzegowej polskiego wybrzeża, trawers Polski z Przemyśla do Świnoujścia, rejs z Polic do Narwiku (5369 km). Gdyby Olka kajak miał licznik to byłoby na nim 64 000 km, w tym kilkanaście tysięcy po morzach. Jego kolejne marzenie to pokonać kajakiem Pacyfik. Marzenie wielkie, ale czy poprzednie takimi też nie były?

Doba w ciągu zeszłej zimy przepłynął Atlantyk jako czwarty człowiek na świecie. Wypłynął 26 października 2010 roku z Dakaru w Senegalu i po 99 dniach (2 lutego 2011 roku) dopłynął do miejscowości Acarau w Brazylii.

Przepłynął prawie 5,4 tys. kilometrów w specjalnie dla niego skonstruowanym niezatapialnym kajaku. W czasie wyprawy nie otrzymywał żadnej pomocy z zewnątrz i wszystkie zapasy wiózł ze sobą. Odżywiał się żywnością liofilizowaną (odwodnioną), pił odsoloną wodę morską.

Po przepłynięciu Atlantyku Doba planował spłynąć Amazonką, a następnie poprzez Karaiby popłynąć do Stanów Zjednoczonych. Niestety, na Amazonce został dwukrotnie napadnięty, skradziono mu całe wyposażenie i uszkodzono kajak. Musiał się wycofać i zmienić plany.

„Jest jakaś ironia w tym, że przepłynąłem groźny ocean bez uszczerbku na zdrowiu, a na Amazonce niemal straciłem życie w napadzie” – mówi Doba.

Ta przygoda sprawiła, że Aleksander Doba planuje podjąć kolejne, tym razem największe wyzwanie. „Ocean Spokojny tylko z nazwy jest spokojny – tak naprawdę przepłynięcie Pacyfiku będzie znacznie trudniejsze niż przepłynięcie Atlantyku, zarówno z uwagi na większą odległość jak i mniej przewidywalne prądy morskie. Ale po przygodzie na Amazonce mam takie wrażenie, że na oceanie jestem bezpieczniejszy niż na lądzie” – żartuje Doba.

Aleksander Doba to najbardziej doświadczony polski kajakarz. Po rzekach, morzach i oceanach przepłynął ponad 70 tysięcy kilometrów. Oprócz ostatniego wyczynu na Atlantyku, między innymi opłynął jezioro Bajkał, przepłynął z rodzinnych Polic do Narwiku a także opłynął Bałtyk.

Więcej informacji o przepłynięciu Atlantyku i innych wyprawach Doby można znaleźć na stronie http://aleksanderdoba.pl/




Copyright © 2000-2016 Kazimierz Pawłowski | kontakt | współpraca | partnerzy | reklama
design ivento - dedykowane systemy cms identyfikacja wizualna