4Risk

Odwiedzona przez Ciebie strona internetowa korzysta z tzw. cookie. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Zamknij komunikat.

Strona główna » Aktualności » Pech Komornickiego i Martona na rajdzie Transsyberia

Pech Komornickiego i Martona na rajdzie Transsyberia

13-07-2008

Drugi etap rajdu Transsyberia 2008 rozpoczął się wcześnie rano, rajdowa karawana wyruszyła już o 7 „obierając kurs” na wschód. Pogoda na 711-kilometrowym odcinku z Vladimira do Kazania była bardzo kapryśna, potężne ulewy na odcinkach leśnych, dosłownie zatapiały auta w wodzie. Drugi odcinek specjalny przebiegał w rosyjskiej Tajdze, niedaleko Wołgi i ze względu na panujące warunki atmosferyczne odbywał się w większości w ogromnym błocie. 58-kilometrowa próba prowadziła przez iglasty las i dawne tereny brzozowe. 

Wilgotny ił i piasek powodowały, że cały odcinek był nieprawdopodobnie śliski. Dodatkowo, pozostająca w koleinach i na trasie deszczówka komplikowała życie pilotom. Po kilku przeprawach cząstki mułu okleiły samochody, co powodowało zanieczyszczenie chłodnic, a same pojazdy wyglądały jak off-roadowe. Warunki na trasie powodowały skrajne przegrzanie siników. Pecha na trasie miała załoga Łukasz Komornicki – Rafał Marton, po dobrym początku i zajęciu pierwszego miejsca na pierwszym punkcie kontrolnym, po kolejnych 10 kilometrach awarii uległ silnik w ich Porsche Cayenne. Mimo prób naprawy, niestety dalsze kontynuowanie jazdy przez załogę Diverse Extreme Team nie było możliwe. Drugi polski team Robert Szustkowski i Jarosław Kazberuk miał więcej szczęścia i ukończył etap na 25. pozycji (22. miejsce w klasyfikacji generalnej rajdu Transsyberia).

Legenda rajdów, Niemiec Armin Schwartz wraz ze swym doświadczonym nawigatorem Andreas’em Schulz’em, najszybciej znaleźli drogę w lesie i wygrali etap swoim Porsche Cayenne Transsyberia. Zespół rosyjski w składzie Denis Levyatov i Sergey Talantsev przybyli na metę tylko 5 sekund później i byli ogromnie szczęśliwi z drugiego miejsca zajętego na terenie swojego kraju. Po nieudanym pierwszym dniu, zespół iberyjski Hiszpan Pau Soler i jego pilot Laia Peinando zdobył 3. miejsce. W klasyfikacji generalnej zespół z Portugalii Gameiro/Figueiredo pozostał na prowadzeniu z przewagą 5.45 minut do teamu Christian Lavieille/Francois Borsotto (Francja) i 6.38 minut do zespołu Lars Kern/Daniel van Kan (Niemcy).

W niedzielę odbędzie się najdłuższy etap w tegorocznym wydaniu rajdu Transsyberia z Kazania do Jekaterynburga. Ten prawie 1000-kilometrowy odcinek poprowadzi zespoły z Europy poprzez Ural do Azji. Niestety z udziałem już tylko jednej polskiej załogi.




Copyright © 2000-2016 Kazimierz Pawłowski | kontakt | współpraca | partnerzy | reklama
design ivento - dedykowane systemy cms identyfikacja wizualna