4Risk

Odwiedzona przez Ciebie strona internetowa korzysta z tzw. cookie. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Zamknij komunikat.

Strona główna » Aktualności » Pora monsunowa

Pora monsunowa

04-07-2006

Po dwóch tygodniach spędzonych w rejonach wspinaczkowych położonych na brzegu Morza Andamańskiego na południu Tajlandii ekipa Campus Explorers jest już w Bangkoku skąd wyruszy w decydującą fazę wyprawy - do Laosu.

Pierwsza część wyjazdu upłynęła pod znakiem aklimatyzacji i roz-wspinu. Mimo, że do nadejścia pory monsunowej, teoretycznie wciąż daleko to 40-stopniowe upały połączone z potężną wilgotnością powietrza i codzienną ścianą deszczu niczym nie przypominały właściwej dla marca w tej szerokości geograficznej pogody. Miejscowi twierdzą, że po tsunami z grudnia 2004 klimat się zmienił i tak np. w najładniejszym zwykle grudniu padało przez cały miesiąc.

Mimo niepowtarzalnej atmosfery i nieziemskiej scenerii opuszczamy więc południe Taja bez większego żalu licząc na przychylność niebios w zasadniczej części wyprawy w Laosie.Przychylność ta zapewne będzie nam niezbędna bo jak na razie perypetii nie brakuje. Najpierw okazało się, że nasze bilety wystawione są na inną datę niż te które kupowaliśmy ... na szczęście zmiana za jedyne 100 dolców na osobę była możliwa. Zaraz potem okazało się, że nasz konkretny nadbagaż będzie nas kosztował 50 pln za 1kg!!! Tak więc za pozornie tani Aerofłot bąknęliśmy jak za prywatny samolot... (niestety jedzonko na pokładzie podano jak to w Aerofłocie).
Finansowej padaki dopełnił fakt popsucia się kamery mini DV, która na skutek wszechobecnej wilgoci i działania słonych wód Zatoki Andamańskiej odmówiła posłuszeństwa już w pierwszej części wyprawy.Bangkok zatrzymał nas więc na dłużej w poszukiwaniu nowego sprzętu, po kupnie którego natychmiast udaliśmy się do najbliższego buddyjskiego klasztoru po błogosławieństwo tutejszych mnichów. Z koralikami na rękach, zawiązanymi przez mnicha w trakcie dziwnej ceremonii ruszamy więc w dalszą podróż ufając, że buddyjskie talizmany zadziałają na naszej nowej drodze...




Copyright © 2000-2016 Kazimierz Pawłowski | kontakt | współpraca | partnerzy | reklama
design ivento - dedykowane systemy cms identyfikacja wizualna