4Risk

Odwiedzona przez Ciebie strona internetowa korzysta z tzw. cookie. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Zamknij komunikat.

Strona główna » Wyprawy » Expedycja » Mahrab » Relacja » Expedycja Mahrab /5

Expedycja Mahrab /5

8 listopada 2006. Dzień 8.

WypoczÄ™ty Grzegorz rozpoczyna dzieÅ„ nieprzyzwoicie wczeÅ›nie, reszta już o ludzkiej porze, koÅ‚o 9 Å‚apie petit taxi do Medyny. Stare miasto jednak jest podobnie maÅ‚o wyraźne jak reszta Casy; dominuje wszechogarniajÄ…cy brud, warzywa, ryby, przyprawy i mnóstwo innych rzeczy sprzedawanych z malutkich stoisk w wÄ…skich uliczkach, lub prosto z ziemi. Ludzie znów reagujÄ… negatywnie na zdjÄ™cia, niektórzy wrÄ™cz zbyt gwaÅ‚townie. OkoÅ‚o godziny wÅ‚óczymy siÄ™ w tym skupisku biedy, nie spotykajÄ…c w obrÄ™bie murów Medyny ani jednego turysty. Rozczarowanie CasablankÄ… Å‚agodzi znacznie widok Meczetu Hasana II, do którego znów zawodzi nas petit taxi. Budowla powala swoim rozmachem, kolorami podkreÅ›lanymi dodatkowo mocnym afrykaÅ„skim sÅ‚oÅ„cem i przede wszystkim wysokoÅ›ciÄ…; ten ponad 200metrowy minaret to najwyższa budowla w Maroko. Umieszczony nad oceanem, oglÄ…dany przy bezchmurnym niebie budynek na dÅ‚ugo wyrywa siÄ™ w pamięć. Odpoczywamy chwilÄ™ na wielkim placu przed meczetem, zadzierajÄ…c gÅ‚owy do góry, by wchÅ‚onąć choć trochÄ™ ten gmach i aby za chwilÄ™ po raz kolejny narażać życie w petit taxi.

Szybko wymeldowujemy siÄ™ z hotelu, wilgotne ciÄ…gle ciuchy przerzucamy do i tak nieziemsko zabaÅ‚aganionego auta i w swoich swojskich klimatach wydzieramy siÄ™ przez ulicznÄ… dżunglÄ™ z Casablanki, tym razem również nie pozostawiajÄ…c za sobÄ… ofiar. Przy Å‚adnej pogodzie ruszamy na poÅ‚udniowy wschód, w stronÄ™ Marrakeszu. Jak z każdym poprzednim dniem, tak i dziÅ› droga wydaje siÄ™ coraz bardziej egzotyczna. Tym razem zaczynajÄ… dominować barwy rdzy, poÅ‚Ä…czone z kurzem i pustkowiami, od czasu do czasu tylko zakÅ‚ócanymi przez stojÄ…cych na poboczu ludzi sprzedajÄ…cymi żywe kurczaki. Mijamy też sporo ciężarówek i innych aut, ale lokalne wariactwo drogowe powoli i nam wchodzi w krew, wiÄ™c wtapiamy siÄ™ gÅ‚adko w otoczenie.

OkoÅ‚o 16 czasu lokalnego dojeżdżamy do Czerwonego Miasta. Przez nowÄ… część Marrakeszu przejeżdżamy stosunkowo pÅ‚ynnie i szybko znajdujemy parking na obrzeżach Medyny. A ta dosÅ‚ownie powala! DziesiÄ…tki odcieni czerwieni definiujÄ… mury w tym mieÅ›cie. Czerwone labirynty wijÄ… siÄ™ bez koÅ„ca. WszÄ™dzie straganiki, sprzedawcy zaczepiajÄ…cy turystów, brudne dzieciaki proszÄ…ce o dÅ‚ugopis czy dirhama, koty, dywany, dywany, dywany i nagle labirynt prowadzi do serca Medyny - Placu Dżemaa El-Fna. Å»ycie toczy siÄ™ tu swoim torem, ale o tym jak prawdziwie potrafi czarować swoim klimatem plac, przekonamy siÄ™ dopiero po zmroku.

Wtedy bowiem zaczynajÄ… siÄ™ tam przedstawienia lokalnych artystów, dziwaków, muzyków, zaklinaczy węży; do tego ciÄ…gÅ‚e szukanie okazji do zarobienia, a wiÄ™c dziewczynki i kobiety namawiajÄ…ce wszystkie turystki do zrobienia sobie henny, hipnotyzujÄ…ca muzyka afrykaÅ„skich bÄ™bnów, noc, zapachy z rozstawionych obok straganów z jedzeniem, setki turystów i tyle samo lokalnej ludnoÅ›ci, wszystko to tworzy wyjÄ…tkowÄ… magiÄ™ Marrakeszu. Atmosfera tego miejsca nie pozwoli nikomu obojÄ™tnie przejść obok tego miasta; nielicznych zniechÄ™ci haÅ‚asem, brudem, brakiem logiki, tÅ‚umami, a wszystkich pozostaÅ‚ych pozostawi rozkochanych w sobie bez tchu. Tak jak nas.

Ulokowani w hotelu z tarasem na dachu, z którego później podziwiać bÄ™dziemy gwiaździste niebo, jemy kolacjÄ™ na jednym z rozstawianych wieczorem straganie. Wybór pada na jedyny spoÅ›ród kilkudziesiÄ™ciu straganów, do którego nikt nie zaciÄ…ga nas prawie na siÅ‚Ä™. Konkurencja zmusza bowiem pracowników do namolnego bÅ‚agania turystów o to, by u nich zjeść kuskus czy rybkÄ™. Do tego stopnia, że chÅ‚opcy potrafiÄ… nawet po polsku zachÄ™cić opornych turystów do kolacji! Po kuskusie, rybkach i frytkach, które smakujÄ… nam bardzo, udajemy siÄ™ na wieczornÄ… marokaÅ„skÄ… whisky, a po kolejnym leniwym Å‚ażeniu po placu Dżemaa El-Fna wracamy do hotelu, żeby jutro od rana dalej eksplorować to niesamowite miejsce.

9 listopada. Dzień 9
Nie sposób spać dÅ‚ugo, jeÅ›li ma siÄ™ Å›wiadomość wyjÄ…tkowoÅ›ci miejsca, w którym siÄ™ znajduje. A Marrakesz bez wÄ…tpliwoÅ›ci jest miejscem specjalnym. Tak wiÄ™c już od rana wychodzimy na ulice Medyny zaopatrzeni w sprzÄ™t, uÅ›miechy i gÅ‚ód poznania.

Labirynty Medyny to jeden wielki market. Sklepików ze wszystkim jest od zatrzÄ™sienia. GÅ‚ówne towary to przede wszystkim przepiÄ™kne, czÄ™sto tkane rÄ™cznie sÅ‚awne marokaÅ„skie dywany; dominujÄ… też sklepiki z torbami i torebkami, a także sklepy zielarsko - kosmetyczne, w których od zapachów i kolorów można dostać zawrotu gÅ‚owy. W jednym z tych ostatnich zostajÄ™ zauroczona przez mÅ‚odego sprzedawcÄ™, który po zaprezentowaniu poÅ‚owy asortymentu wykonuje na mojej twarzy tajemniczy tatuaż wÄ™glem, twierdzÄ…c, ze w kulturze berberyjskiej znaczy to �szczęście�. Po wesoÅ‚ej rozmowie udaje mi siÄ™ wydostać ze sklepiku z jedynie jednÄ… perfumÄ…. Mój widok wzbudza jednak spore zainteresowanie wÅ›ród pozostaÅ‚ych sprzedawców. Do momentu, kiedy nie zostajÄ™ uratowana przez innego sklepikarza, który nie tylko zmywa mój tatuaż, ale serdecznie informuje mnie również, że te wzorki na czole i brodzie Fatimy Berber znaczÄ…: "szukam męża".

Chyba niemożliwe jest zwiedzanie Medyny Marrakeszu bez zakupów. Sprzedawcy nawet po polsku potrafiÄ… reklamować �dobra torba�. Okazuje siÄ™ jednak, że lokalne zakupy to caÅ‚y ceremoniaÅ‚ skÅ‚adajÄ…cy siÄ™ z kilku etapów, który tak czy inaczej koÅ„czy siÄ™ zwyciÄ™stwem sprzedawcy. Przede wszystkim, jeÅ›li nie chcemy czegoÅ› kupować, nie należy zaczynać rozmowy na temat produktu. JeÅ›li natomiast coÅ› nam siÄ™ podoba, to my jesteÅ›my pytani o wartość np. torby, żeby potem po czÄ™sto dÅ‚ugich, czasem zabawnych dyskusjach osiÄ…gnąć "cenÄ™ demokratycznÄ…" i dobić transakcji. Uwaga: cena demokratyczna, zawsze i tak pozostanie wielokrotnoÅ›ciÄ… prawdziwej wartoÅ›ci produktu. Targowanie siÄ™ to szalenie ważny element kultury marokaÅ„skiej. Handel wymienny ludy Berberskie majÄ… gÅ‚Ä™boko zakodowany w genach, tak wiÄ™c nie należy Å‚udzić siÄ™, że kiedykolwiek to turysta zwycięży. JeÅ›li mamy takie wrażenie, Å›wiadczy to jedynie o profesjonalizmie sprzedawcy, który nie tylko zarobiÅ‚, ale też uszczęśliwiÅ‚ klienta. Niemniej jednak bawimy siÄ™ przednio targujÄ…c siÄ™ o torby, torebki, biżuteriÄ™, szaliki i caÅ‚Ä… masÄ™ drobnych pamiÄ…tek.

Przez caÅ‚y dzieÅ„ nie udaje siÄ™ nam nawet wydostać siÄ™ z Medyny, jest ona tak duża, tak zajmujÄ…ca. Kilkakrotnie gubimy siÄ™ i odnajdujemy, tak aby wieczorem już razem zjeść kolacjÄ™ i napić siÄ™ Å›wieżo wyciskanego soku pomaraÅ„czowego w cenie 3 dirhemy, czyli ok. 1 PLN. Przy placu Dżemaa El-Fna stojÄ… 2 rodzaje wozów: takie z suszonymi daktylami, figami, orzeszkami, pistacjami i innymi przekÄ…skami, a także te, na których panowie Å›wieżo wyciskajÄ… pyszne soki pomaraÅ„czowe. Jeden zresztÄ… dla zabawy zatrudnia mnie na kilkuminutowy okres próbny i udaje mi siÄ™ sprzedać kilka szklanek soku grupce Francuzów. Åšwiadczy to o ogólnie panujÄ…cej serdecznoÅ›ci i pozytywnym nastawieniu do turystów, nawet tych bardziej wÅ›cibskich i chcÄ…cych poznać wszystko od kuchni.

Późnym wieczorem wyjeżdżamy poza granice Medyny, ponieważ w starym mieÅ›cie panuje bezwzglÄ™dny zakaz sprzedaży alkoholu. Zaopatrzeni w niezbÄ™dne w takich warunkach klimatycznych Å›rodki wspomagajÄ…ce trawienie, wracamy do Hostelu. Tutaj cześć nocy spÄ™dzamy na tarasie, podziwiajÄ…c ogrom gwiazd i delektujÄ…c siÄ™ ciepÅ‚Ä…, afrykaÅ„skÄ… nocÄ….

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10

Wyprawy - Mahrab

Gdzie uprawiać:

  • ! Geronimo - wyprawy w nieznane - Organizujemy imprezy ekstremalne, wyjazdy firmowe, wyprawy w najdalsze zakÄ…tki Å›wiata i najbardziej zakrÄ™cone pomysÅ‚y.
  • Adrenalina Park - NajwiÄ™kszy park rozrywki na Dolnym ÅšlÄ…sku.
  • U-DIVE - Nurkowanie
  • Centrum Rekreacji Alfa - Centrum Rekreacji Alfa to przede wszystkim ludzie. Ludzie, których pasjÄ… jest turystyka w trochÄ™ innym sensie niż siÄ™ utarÅ‚o. Wszystkie siÅ‚y oraz caÅ‚Ä… naszÄ… kreatywność wkÅ‚adamy w to, by nasze wycieczki kojarzyÅ‚y siÄ™ zawsze z najlepszÄ… roz
  • Nadlesnictwo Radom LeÅ›ny OÅ›rodek Edukacyjny im. red. A.Zalewskiego - Istniejemy na rynku od 1978 roku.Od poczÄ…tku naszej dziaÅ‚alnoÅ›ci naszÄ… misjÄ… jest oferowanie usÅ‚ug hotelowych, gastronomicznych oraz konferencyjnych na wysokim poziomie. Nasze trzydziestoletnie doÅ›wiadczenie w kompleksowej obsÅ‚udze firm, obsï


Copyright © 2000-2016 Kazimierz PawÅ‚owski | kontakt | współpraca | partnerzy | reklama
design ivento - dedykowane systemy cms identyfikacja wizualna