4Risk

Odwiedzona przez Ciebie strona internetowa korzysta z tzw. cookie. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Zamknij komunikat.

Strona główna » Aktualności » Ubezpieczenie dla narciarza - co powinno zawierać?

Ubezpieczenie dla narciarza - co powinno zawierać?

30-03-2017

Nawoskowane i naostrzone narty, sprawdzone wiązania, odpowiedni strój i kask to niezbędne wyposażenie każdego miłośnika białego szaleństwa wyruszającego na stok. Przed urlopem w górach nie wolno też zapominać o wykupieniu polisy narciarskiej.

Kalendarzowa zima dobiegła końca, ale nie oznacza to wcale, że wraz z nią pożegnamy sezon narciarski. Szusować będzie można bowiem jeszcze do kwietnia, a jeśli warunki w górach na to pozwolą, może jeszcze dłużej. Narciarstwo i snowboard są dyscyplinami dającymi masę frajdy, ale mającymi też swoją „ciemną stronę”. Jazda na jednej lub dwóch deskach to sport urazowy. Naderwane ścięgna, złamania kończyn lub stłuczenia – na stoku może się nam przytrafić  nawet poważna kontuzja, niekoniecznie z powodu własnych zaniedbań (brak odpowiedniej zaprawy fizycznej przed rozpoczęciem szusowania). Czasem wina leży po stronie innego narciarza. Takie pechowe zdarzenie może nie tylko przedwcześnie zakończyć wymarzony urlop w górach, ale też niekorzystnie odbić się na stanie naszego portfela. Dlatego przed wyjazdem warto kupić ubezpieczenie turystyczne.

Na stoku bez polisy ani rusz

Dobra polisa podróżna powinna chronić jej posiadacza na wypadek różnych sytuacji, które mogą przytrafić mu się podczas uprawiania białego szaleństwa. W podstawowym zakresie ubezpieczenie narciarskie obejmuje zwrot kosztów leczenia i hospitalizacji, gdy w górach dojdzie do wypadku. W ramach ochrony znajduje się też pokrycie opłat związanych z akcją ratunkową (np. z wykorzystaniem helikoptera). Jest to szczególnie ważne, gdy spędza się urlop na nartach za granicą. W Polsce każdy posiadający powszechne ubezpieczenie zdrowotne może skorzystać z pomocy państwowej służby zdrowia, jeśli na stoku np. złamie nogę. GOPR lub TOPR również nie wystawią rachunku za uzasadnioną akcję ratunkową. W przypadku pobytu w Alpach lub Dolomitach może być jednak inaczej. Oczywiście polski narciarz może wyrobić EKUZ, czyli Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego, ale nie można traktować jej jako alternatywy wobec polisy.

EKUZ nie zastąpi ubezpieczenia narciarskiego

Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego uprawnia do skorzystania z tych usług medycznych, które w kraju pobytu są refundowane i świadczone przez państwowe placówki służby zdrowia. Jeżeli więc leczenie wykracza poza zakres refundacji albo w kurorcie działa wyłącznie prywatna przychodnia, EKUZ nie będzie przydatna. Co więcej, nie zapewnia ona również bezpłatnego transportu chorego z powrotem do kraju. W takiej sytuacji tylko polisa ubezpieczeniowa zagwarantuje, że opłaty za leczenie lub hospitalizację poza Polską oraz transport medyczny nie będą leżeć po stronie poszkodowanego. Dzięki polisie narciarz nie zapłaci też z własnej kieszeni za akcję ratunkową, a ta za granicą może kosztować nawet kilkadziesiąt tysięcy euro (szczególnie w przypadku użycia śmigłowca) – odpowiedzialność finansowa przejdzie na towarzystwo ubezpieczeniowe.

Przezorny narciarz musi pamiętać o ubezpieczeniach OC i NNW

Koszty leczenia i Assistance to podstawa część polisy turystycznej. Jednak w przypadku wyjazdu na narty warto polisę rozbudować o dodatkowy zakres ochrony. Ubezpieczenie dla narciarza musi zawierać ochronę NNW, czyli od następstw nieszczęśliwych wypadków oraz OC (odpowiedzialność cywilna). Podczas szusowania na stoku może dojść do sytuacji, gdy to my będziemy odpowiadać za wyrządzenie szkody innemu miłośnikowi białego szaleństwa. Najbardziej oczywisty przykład: wpadnięcie na niego z powodu naszej nieuwagi, albo gdy przecenimy nasze umiejętności narciarskie. Taka kolizja może skończyć się złamaniem ręki lub nogi u drugiego narciarza. Dzięki ubezpieczeniu OC w ramach ubezpieczenia  roszczenia poszkodowanego pokryje za nas ubezpieczyciel (oczywiście do kwoty określonej na polisie, ale może to być np. 200 tys. zł). W trakcie wypoczynku w górskim kurorcie może przydarzyć się także inna przykra sytuacja, która nie musi wcale oznaczać problemów zdrowotnych. Może nie tak bardzo dotkliwa, jak złamanie nogi, ale też będąca sporym problemem. Urlop na nartach skutecznie może zniweczyć również kradzież bagażu lub sprzętu narciarskiego, nie wspominając o tym, że narty lub snowboard mogą ulec uszkodzeniu w czasie jazdy. Przy zakupie polisy ubezpieczeniowej nie powinno się rezygnować także z tej opcji ochrony. Zakup nowego sprzętu to przecież spory koszt, a w skradzionym bagażu – oprócz odzieży – mogą znajdować się wartościowe przedmioty (np. sprzęt elektroniczny), dokumenty i pieniądze.

Ubezpieczenie dla narciarza można znaleźć na : https://www.uniqa.pl/ubezpieczenia-dla-ciebie/ubezpieczenie-podrozy/ubezpieczenie-radosc-odkrywania. Warto zadbać o swoje bezpieczeństwo wybierając aktywny wypoczynek.

 




Copyright © 2000-2016 Kazimierz Pawłowski | kontakt | współpraca | partnerzy | reklama
design ivento - dedykowane systemy cms identyfikacja wizualna